Wychowanie i nauczanie musi się na czymś opierać – albo na władzy, albo na autorytecie. Władza opiera się na funkcji lub stanowisku jaką się wypełnia – rodzica, nauczyciela. Autorytet daje człowiekowi pozycję społeczną, bez względu na na funkcję. Autorytet może mieć u dzieci woźna a nie nauczycielka. Autorytet nie potrzebuje przymusu. Za autorytetem dzieci podążają z własnej woli. Władza nie zawsze ma autorytet. Władza nie daje automatycznie autorytetu. Władza korzysta z przymusu opartego na karach i nagrodach. Ja myślę sobie, że rodzice i nauczyciele powinni te dwa pojęcia mieć stale na uwadze. Jeżeli mają władzę, to żeby pamiętali o jej ograniczeniach. Jeżeli zależy im na autorytecie, żeby rozdrabniali go nadużywając władzy. Jeżeli dzieci nas nie słuchają, to lepiej szukać narzędzi opartych na władzy czy na autorytecie?
I władza i autorytet są potrzebne! Jeżeli chcemy świadomie wychowywać i nauczać dzieci, powinniśmy umieć rozróżniać obie rzeczywistości, aby prawidłowo z nich korzystać…