Moim zdaniem rodzice niepełnosprawnych dzieci najbardziej potrzebują wiary w siebie, w swoje kompetencje i własne rozeznanie. My specjaliści niestety lubimy rodziców spolegliwych, takich co pytań nie zadają i biorą w ciemno wszystko co im proponujemy. To nie jest dobra sytuacja dla niepełnosprawnych dzieci. Lepiej dla dzieci jest wówczas, gdy ich rodzice myślą samodzielnie o tym co proponują im specjaliści, gdy są elastyczni i samodzielnie dopasowują różnorodne zalecenia specjalistów do swojego dziecka.
Jestem całkowicie świadomy faktu, że bardzo dużo terapeutycznych pomysłów rodziców jest szkodliwa dla ich dzieci. Oczekiwania rodziców są zazwyczaj nadmiarowe w stosunku do możliwości ich dzieci. Rodzice często ulegają magii gadżeciarstwa i reklamom wielu metod obiecujących wyleczenie ich dziecka. Kupują dzieciom bardzo drogie i zupełnie niepotrzebne dzieciom pomoce. Szukają cudownych sposobów pracy z ich dzieckiem.
O tym wszystkim wiem. Ale i tak wolę rodziców myślących samodzielnie, mających własne zdanie, od tych podporządkowanych. Praca z rodzicem w swoich działaniach autonomicznym, jest zapewne dla nas specjalistów, trudniejsza i wymagająca więcej wysiłku, ale efekty takiej pracy są zazwyczaj lepsze. Zresztą ostatecznym efektem wspierania rodziców powinno być ich zwiększone poczucie własnej kompetencji rodzicielskiej i płynąca stąd satysfakcja, a nie poczucie bycia niezdolnym podejmowania samodzielnych decyzji wychowawczych i terapeutycznych.