Słowo„podmiotowość” bardzo dobrze się kojarzy. Wszyscy chcemy traktować osoby z niepełnosprawnością w sposób podmiotowy. Nawet więcej – chcemy tak traktować wszystkich ludzi i sami chcemy być tak traktowani. O co chodzi w tej „podmiotowości”? O „dobre” traktowanie innych ludzi? O okazywanie pozytywnych uczuć? – szacunku, serdeczności? Przeciwieństwem jest traktowanie „przedmiotowe” – związane z urabianiem, podporządkowywaniem innych własnym modelom, wzorcom i wartościom. W wychowaniu „przedmiotowe” traktowanie opiera się na posłuszeństwie opartym na władzy. Podmiotowe traktowanie oznacza stwarzanie dziecku warunków do dochodzenia przez dziecko do własnych przekonań, poglądów, decyzji, wyborów. Własnych – czyli opartych na subiektywnym rozumieniu swoich własnych potrzeb. Podmiotowość związana jest z uznaniem indywidualizmu każdej osoby, jej niepowtarzalnej tożsamości odróżniającej ja od innych. Jest związana z pozwoleniem jej na decydowanie o sobie.
To wszystko piękne słowa. Problem polega na tym, że wybory osób z niepełnosprawnością intelektualną, – rodzicom i wychowawcom – wydają się niewłaściwe, błędne i szkodliwe dla tych osób. Są po prostu nie do zaakceptowania. Jak ja bym nic od niego nie wymagała, to leżałby cały dzień w łóżku – mówi matka o swoim niepełnosprawnym synu.
Opowiadali mi rodzice młodzieży z zespołem Downa jak odwiedzając placówki terapeutyczne na zachodzie Europy, spotkali się z sytuacją, gdzie wychowanek z zespołem Downa, placówki podobnej do naszego WTZ-tu, za kieszonkowe które dostał, kupił sobie w sklepie mocny alkohol i się upił. Nasi rodzice pytając się wychowawców tej placówki, dlaczego nie zareagowali, spotkali się z całkowitym brakiem zrozumienia – „A wy sami nigdy się nie upiliście?”
Moim zdaniem postulat podmiotowego traktowania osób z niepełnosprawnością intelektualną, wymaga przemyślenia. Jak powinno traktować się osoby z niepełnosprawnościami w praktyce?
Czy w ogóle ludzie chcą być traktowani podmiotowo – te osoby w szczególności? Czy nie lepiej, żyć w świecie, w którym inni podejmują za nas decyzje? Po co nam wolność? Podmiotowe traktowanie zmusza do brania odpowiedzialności za siebie. Czy to jest życiowo wygodne? Rozmowa o podmiotowości, może doprowadzić nas do wielu nieoczywistych refleksji.